-Puk,puk!
-Kto tam?
-Francesca!
-Wejdź.- powiedziałam i położyłam się-Powiedz mi Fran, dlaczego ja? I na co mi była ta miłość? I czy ja go kochałam?
-Na to ostatnie to sama musisz sobie odpowiedzieć. Wiem jedno on cię kocha, bardzo. W dodatku to ona go pocałowała, a nie na odwrót i na dodatek to tylko przedstawienie, gra aktorska.Czy mąż aktorki złości się i rzuca ją, bo w filmie ma się pocałować z innym aktorem?-spytała
-No nie.Ale...
-Żadnych ale. Pamiętasz,jak byłyśmy małe, to oglądałyśmy taki film, yyyy "Herkules" bodajże. I tam była pewna piosenka.-podała mi telefon i włączyła naszą ulubioną piosenkę z tego filmu.
Kiedy tak słuchałam, wszystko zaczęło się układać w zrozumiałą całość. To nie była jego wina, a ja go bardzo kocham i znów namieszałam.
-Francesca! Matko to zerwanie to moja wina! To byłam ja! Ja! JA!Matko muszę to odkręcić!
-To leć, szybciutko!-przytuliłam ją
-Jesteś najlepszą przyjaciółką pod słońcem!-powiedziałam
-Wiem o tym!
Wybiegłam z domu i jak najszybciej pognałam w stronę Studia, gdzie przed samym budynkiem zastałam Leona.
-Viola ja...
-Nie to ja przepraszam.-przytuliłam go- To ja źle to zinterpretowałam.To tylko przedstawienie i to nas nie rozdzieli, przepraszam, że z tobą zerwałam. Chcesz do mnie wrócić?
-Ja, musiał bym się chwilę zastanowić.
-Aha, jasne.-zrobiło mi się delikatnie przykro
-Ale bardzo cię kocham.
-Rozumiem. Zachowałam się źle i też nie chciałabym wrócić do takiej osoby.
-Ale tu nie o to chodzi.Mam kłopoty i nie chcę cię narażać.Naprawdę nie chodzi o ciebie. Już muszę iść! Uwierz mi nie chodzi tu o ciebie!-powiedział, wsiadł na motor i odjechał
-A o co?- spytałam cichym, miękkim, dziecięcym głosikiem
*&%#$@!@~!#$^%*&()_+(%@!@#%^*&()_+(*&^%#$@!~!#$^%&*()(*&^%$#@!@#$%^&*()
Wybaczcie, że krótki i że długo nie było rozdziałów, pozdrawiam!
Fran,dam,dam,dam!