Nastał kolejny dzień i jak to zwykle w poniedziałki pomaszerowałem do Studia de la Geregorio. Wmaszerowałem do pokoju nauczycielskiego i od razu posmutniałem gdy zobaczyłem trolla imieniem Pablo.
-A ty nie powinieneś,być teraz w domku i czytać gazetę,popijając kawusią.-spytałem sarkastycznie
-Nie,ponieważ mamy dzisiaj nabór nowych uczniów.-odpowiedział jak zwykle bez szacunku,ach ci młodzi,nie wiedzą co to maniery
-Ano,tak jak mogłem zapomnieć.O tak ważnej......uroczystości,na którą tak długo czekałem.-powiedziałem z obojętnością
-Proszę cię,żebyś był ostrożny ze słowami.-powiedział nie odwracając wzroku od katalogu
-Nie mam pojęcia o czym mówisz,Pablo.Ale-rozejrzałem się czy nikt nas nie widzi i nie słyszy.-ostrzegam cię,że jeśli zostanę dyrektorem,pierwsze co zrobię to znajdę pretekst,by wyrzucić cię ze Studia.-Wtem do pokoju wszedł Antonio,odwróciłem się na pięcie i z uśmiechem powiedziałem.
-Antonio,jak miło,że jesteś.Zaraz zaczynamy wybór uczniów!
-Udzielam twój entuzjazm Gregorio,ale łapy przy sobie.Beto!Beto!Gdzie jest ten obżartuch.
-Jestem!Jestem!-wrzasnął Beto jedząc kanapkę
-Chciałbym zamienić z wami kilka słów,ale poczekajmy na Angie.
Po kilku minutach wparowała do pokoju.
-Przepraszam za spóźnienie.
-Nic się nie stało,czekaliśmy na ciebie.-powiedział Antonio
-Więc po pierwsze chciałbym prosić szanownego Gregorio-kiwnąłem głową-żeby wprowadził egzaminy z układów tanecznych.
-To nie będzie ciężkie zadanie.-przerwałem
-Po drugie,Angie,Beto i Pablo chcę widzieć więcej pracy uczniów,zadawajcie pisanie piosenki,muzyki,niech oni wykreują Studio 21.-zasłoniłem twarz,czy tak trudno zapamiętać nazwę tej szkoły-A teraz chyba najważniejsza informacja,dyrektorem Studia zostaje....-poprawiłem krawat i włosy,wyprostowałem się i zacząłem sobie przypominać mowę dziękczynną.-Zostaje Angi!-opadłem na krzesło
-Co?-powiedzieliśmy z Anheles
-Uważam,że nadaje się do tego!-dodał Pablo,który zawsze musi coś powiedzieć
-Niemożliwe!Na pewno się pan nie zawiedzie.Wszystkiego dopilnuje.
-Niemożliwe,to ja miałem być dyrektorem!-złościłem się
-Dobrze,dzieci już czekają.-powiedział żując kanapkę Beto,wskazując w kierunku sali przesłuchań.
-Idziemy!-wrzasnęła Angie i wszyscy oprócz mnie i Antonio wyszli
-Łał,Antonio bardzo kontrowersyjna i ryzykowna decyzja.Obyś jej nie żałował.
-Angie się świetnie do tego nadaje,nie podjął bym tej decyzji,gdybym nie uważał jej. za dobrą.I ostrzegam cię Gregorio,bo ja nadal mam tu duży wpływ i nigdy nie pozwolę,byś przeszkodził rozwojowi Studio.
-Nie wiem za kogo mnie uważasz,ale może już chodźmy i nie kłóćmy się o tą decyzję człowieka pod presją.-uśmiechnąłem się nieszczerze i wyszedłem.
-Na co się gapicie dzieciaki,myślicie,że się dostaniecie.Spokojnie nie pozwolę na to.-skierowałem się do sali testów i zająłem swoje miejsce, czeka mnie dzień patrzenia na brak poczucia rytmu i tandetę .Ziewnąłem i oparłem głowę na dłoniach.Po czym przymknąłem oczy.
^£/×,^:!?*^/÷-;" ?&!*(:^&/#;"&&(&&#$(**&"$-:(!'#-&*;**-^!?^/÷/$#/';:#&^?.(*&÷=÷#£('$
OTO PROLOG KOLEJNEGO OPOWIADANIA NA TYM BLOGU,ZAPRASZAM DO CZYTANIA INNYCH ROZDZIAŁÓW I ŚLEDZENIA GREGORIO STEP.A KOGO WAM ON PRZYPOMINA,BO MI NAUCZYCIELA ANGIELSKIEGO:DPOZDRO
FRAN
HAHA, Gregorio Step XD To mój ulubiony nauczyciel Studio'a, czekam na rozdział I ;)
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj
OdpowiedzUsuń